3 maja 2018 - Huzar

„Ukryłem się”. Punkta do medytacji na niedzielę 13 maja 2018 [Rdz 3: 9-15]

10 Niedziela Zwykła B

Komentarz (nie jest częścią medytacji, możesz przeczytać go wcześniej lub przejść od razu do podanego dalej fragmentu Ewangelii i punktów)

Są w Biblii fragmenty, które znają wszyscy i są takie, co do których dziwimy się, bo nigdy nie spodziewaliśmy się, że w Biblii znajduje się coś takiego. Fragment, który proponuję do medytacji, znają wszyscy, a jednak ci, którzy zaczynają nad nim medytować, często wpadają w zdziwienie, odkrywając w tych słowach treści, których nie spodziewali się odkryć wcześniej. Ja też, pisząc te punkta, znalazłem w opisie znanego spotkania Adama i Ewy z Bogiem bezpośrednio po grzechu pierworodnym coś zupełnie dla mnie nowego, a przecież oczywistego, coś, co wydaje się w dodatku bardzo ważnym wątkiem tego tekstu: grzech i poczucie winy miesza ludziom w głowie.

Tyle krótkiego komentarza, zapraszam do medytacji…

 Czytanie z Księgi Rodzaju [Rdz 3: 9-15]

 

Gdy Adam spożył z drzewa, Pan Bóg zawołał na niego i zapytał go: „Gdzie jesteś?”. On odpowiedział: „Usłyszałem Twój głos w ogrodzie, przestraszyłem się, bo jestem nagi, i ukryłem się”. Rzekł Pan Bóg: „Któż ci powiedział, że jesteś nagi? Czy może zjadłeś z drzewa, z którego ci zakazałem jeść?”. Adam odpowiedział: „Niewiasta, którą postawiłeś przy mnie, dała mi owoc z tego drzewa i zjadłem”. Wtedy Pan Bóg rzekł do niewiasty: „Dlaczego to uczyniłaś?”. Niewiasta odpowiedziała: „Wąż mnie zwiódł i zjadłam”. Wtedy Pan Bóg rzekł do węża: „Ponieważ to uczyniłeś, bądź przeklęty wśród wszystkich zwierząt domowych i polnych; na brzuchu będziesz się czołgał i proch będziesz jadł po wszystkie dni twego istnienia. Wprowadzam nieprzyjaźń między ciebie a niewiastę, pomiędzy potomstwo twoje a potomstwo jej: ono zmiażdży ci głowę, a ty zmiażdżysz mu piętę”.

Przygotowanie:

Modlitwa przygotowawcza: Panie, spraw, aby wszystkie moje zamiary, decyzje i czyny były skierowane w sposób czysty ku Twojej służbie i chwale”. Pomyśl, o co właściwie prosisz, wypowiadając takie słowa.

 

Wprowadzenie 1: Po przeczytaniu fragmentu wyobraź sobie tę znaną scenę. Po spożyciu owocu z drzewa poznania dobra i zła Adam i Ewa wstydzą się, robią sobie przepaski, żeby zakryć się przed sobą, a słysząc „kroki Pana Boga przechadzającego się po ogrodzie, w porze kiedy był powiew wiatru, skryli się przed Panem Bogiem wśród drzew ogrodu” [Rdz 3:8].

 

Wprowadzenie 2:  „Prosić o to, czego pragnę”. Tu proś o wewnętrzną szczerość, proś, abyś umiał nie ukrywać przed Bogiem ani przed samym sobą swoich słabości, problemów i trudnych spraw.

 

Punkta do medytacji:

1.     „Ukryłem się”

„Ukryłem się” – to sedno odpowiedzi Adama na pytanie Boga „gdzie jesteś?”. Taka odpowiedź niewiele wyjaśnia. Ale opatrzona jest komentarzem Adama: „Usłyszałem Twój głos w ogrodzie, przestraszyłem się, bo jestem nagi”. W tych słowach jest sporo niejasności, przecież źródłem przestrachu obojga nie była w pierwszym rzędzie nagość, ale wina, świadomość nieposłuszeństwa Bogu. Z kolei na pytanie „Czy może zjadłeś z drzewa, z którego ci zakazałem jeść?”, Adam również odpowiada nie wprost, zaczynając od komentarza: „Niewiasta, którą postawiłeś przy mnie, dała mi owoc z tego drzewa i zjadłem”.

Adam i Ewa ukrywają się przed Bogiem nie tylko fizycznie, chowając się za drzewami. Nie mówią prosto i jasno. Gdyby Bóg nie zapytał wprost, nie byliby w stanie powiedzieć o tym, że złamali przymierze z Nim. Staraliby się żyć niezauważeni między drzewami, stopniowo zapominając o tym, co spowodowało, że już nie chcą stawać przed Bogiem twarzą w twarz. Taki jest człowiek. Ja i ty jesteśmy właśnie tacy. Wolność jest niezbędna, by kochać, ale niesie też możliwość odwrócenia się od miłości i utraty zaufania, swobody i otwartości. Wraz z grzechem pojawia się poczucie skrępowania, lęku, niepewność. Pojawia się potrzeba ukrycia tego, co wydaje się najbardziej słabe, narażone na zranienie fizyczne, wyśmianie czy obrazę. Mnożymy też sposoby ukrycia własnej słabości przed samym sobą. Ktoś może uciekać w zapomnienie, oglądając filmy, poświęcając czas na kontakty wirtualne itp. Inny może nauczyć się poprawiać sobie nastrój pijąc, jedząc, robiąc zakupy. Niektórzy odsuwają się od świadomości własnego błędu, grzechu i odpowiedzialności za nie, pielęgnując w sercu urazy wobec innych. Stawiają się w roli ofiary innych, bliskich, rodziców, trudnej i ciągle przywoływanej przeszłości. Koncentrując się na mniejszych grzechach nie widzą większego zła, na przykład spowiadając się z rozproszeń na modlitwie i nieczystych myśli unikają wglądu w to, dlaczego latami pozostają zależni finansowo od rodziców, odkładają założenie rodziny, unikają posiadania dzieci, zamykają się w kręgu najbliższych, nie biorąc odpowiedzialności za pomoc potrzebującym itd.

Czy widzisz obszary, w których najbardziej potrzeba, byś wyszedł z kryjówki, powiedział wyraźniej niż dotąd przed Bogiem, sobą i być może także przed drugim człowiekiem, co się stało, w czym jest problem; byś pytał o radę, co robić?

To trudne, człowiek z całych sił próbuje uniknąć opuszczenia swojej kryjówki. Próbując nad tym myśleć, nagle mamy pustkę w głowie, stajemy się rozdrażnieni albo znudzeni, mówimy sobie „po co rozdrapywać stare rany”… A jednak dochodzi do nas to pytanie: „Gdzie jesteś?”.

2.     „Zmiażdży ci głowę”

Słowa Boga skierowane do węża, do nieprzyjaciela człowieka, to obietnica odnosząca się do Jezusa. To On „zmiażdży głowę” ojcu kłamstwa, który sączy w ludzi jad przekonania, że Bóg nie jest dobry, że najpierw zabrania nam rzeczy, bez których nie możemy być w pełni szczęśliwi, a później jest na nas obrażony, gdy nasza słabość bierze górę nad miłością i rozsądkiem.

Pierwszym krokiem do tego, aby mogło się to urzeczywistniać w Twoim życiu, jest wiara w moc Jezusa, w to, że działa On też w Tobie, że możesz przyjść do Niego ze swoją słabością nawet wtedy, gdy nie wiesz, w którym momencie to słabość, nad którą nie potrafisz panować, a w którym to już świadoma i dobrowolna zdrada. Nawet mając poczucie, że jesteś hipokrytą, że mógłbyś poradzić sobie ze swoją słabością, ale ci się nie chce, nawet wtedy możesz przyjść do „potomków Ewy”, do Jezusa przynoszonego nam przez córkę Ewy, Maryję.

W jaki sposób doświadczasz, że Jezus niszczy władzę zła w twoim życiu?

 

W rozmowie końcowej uświadom sobie, że Jezus dzisiaj przychodzi do ciebie tak, jak Bóg przyszedł do Adama i Ewy po to, abyś mógł stanąć przed Nim z całą szczerością, abyś jeszcze raz przekonał się o Jego miłości.

 

Zakończ modlitwą „Ojcze nasz”

Punkta

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *