8 marca 2019 - Huzar

Medytacja na niedzielę, 10 marca 2019

1 Niedziela Wielkiego Postu, rok C [Łk 4, 1-13]

Komentarz (nie jest częścią medytacji, możesz przeczytać go wcześniej lub przejść od razu do podanego dalej fragmentu Ewangelii i punktów).

Pustynia Judzka, miejsce kuszenia Chrystusa nie przypomina piaszczystych wydm znanych z obrazków Sahary. To górzysty, kamienisty teren rzadko porosły roślinnością, pustynnymi krzewami itd. Pustynia to miejsce niezwykle ciche. Praktycznie jedyne odgłosy to odgłosy wiatru. Czasem z daleka słychać jakieś wycie. Poza oazami nie ma czegoś takiego jak śpiew ptaków. Pustynia to miejsce, na którym wszystkie sprawy, którymi żyje się na co dzień wydają się być bardzo daleko. Przed początkiem swojej publicznej działalności Jezus udaje się na pustynię, aby ten czas spędzić w wielkim skupieniu. W takim stanie walka duchowa, która była także Jego udziałem, nabiera niekiedy szczególnej ostrości. Z plątaniny sprzecznych ludzkich i bożych myśli, pragnień, pokus i iluzji oraz duchowych inspiracji wyłaniać się może stopniowo zrozumienie siebie i przyjęcie Bożej woli. Okres 40 dni, które, według świadectwa Ewangelii, Chrystus spędził na pustyni stał się dla chrześcijan wzorem przygotowania do szczególnie ważnych momentów w życiu, w których chcielibyśmy być głęboko świadomi tego, co się dzieje i jakie ma to dla nas znaczenie.

Dźwięki pustyni: http://www.youtube.com/watch?v=6jLtAAEyMDo&hd=1

Z Ewangelii według św. Łukasza [Łk 4, 1-13].

Pełen Ducha Świętego, powrócił Jezus znad Jordanu, a wiedziony był przez Ducha na pustyni czterdzieści dni, i był kuszony przez diabła. Nic przez owe dni nie jadł, a po ich upływie poczuł głód. Rzekł Mu wtedy diabeł: «Jeśli jesteś Synem Bożym, powiedz temu kamieniowi, żeby stał się chlebem».
Odpowiedział mu Jezus: «Napisane jest: „Nie samym chlebem żyje człowiek”».
Wówczas powiódł Go diabeł w górę, pokazał Mu w jednej chwili wszystkie królestwa świata i rzekł do Niego: «Tobie dam potęgę i wspaniałość tego wszystkiego, bo mnie są poddane i mogę je dać, komu zechcę. Jeśli więc upadniesz i oddasz mi pokłon, wszystko będzie Twoje».
Lecz Jezus mu odrzekł: «Napisane jest: „Panu, Bogu swemu, będziesz oddawał pokłon i Jemu samemu służyć będziesz”».
Zawiódł Go też do Jerozolimy, postawił na szczycie narożnika świątyni i rzekł do Niego: «Jeśli jesteś Synem Bożym, rzuć się stąd w dół. Jest bowiem napisane: „Aniołom swoim da rozkaz co do ciebie, żeby cię strzegli, i na rękach nosić cię będą, byś przypadkiem nie uraził swej nogi o kamień”».
Lecz Jezus mu odparł: «Powiedziano: „Nie będziesz wystawiał na próbę Pana, Boga swego”».
Gdy diabeł dopełnił całego kuszenia, odstąpił od Niego do czasu.

Przygotowanie:

Modlitwa przygotowawcza: „Panie spraw, aby wszystkie moje zamiary, decyzje i czyny były skierowane w sposób czysty ku Twojej służbie i chwale.” Postaraj się przez chwilę trwać w pragnieniu jedności z Bogiem we wszystkim czym żyjesz i co robisz.

Wprowadzenie 1: Możesz wyobrazić sobie siebie na pustyni, takiej jak Pustynia Judzka. Możesz wyobrazić sobie, jak z dostrzegasz Jezusa, który jest tam od ponad miesiąca, w zupełnej ciszy. To ten dzień, kiedy poza wiatrem zaczął bardzo wyraźnie słyszeć w sobie głos kusiciela. Przyjrzyj się Jezusowi.

Wprowadzenie 2: „Prosić o to, czego pragnę”. Tu możesz prosić o umiejętność wejścia w skupienie i towarzyszącą mu walkę duchową, abyś umiał zauważyć istniejące w Tobie sprzeczności i drogę wychodzenia z nich ku jasności.

Punkta do medytacji

1. Kusiciel

Czym jest pokusa? Nie stanowią dla nas pokusy rzeczy, w których nie upatrujemy żadnego dobra. Pokusa wiąże się z pewnym zamieszaniem, dotyczy spraw, w których widzimy zarówno coś niebezpiecznego jak i coś korzystnego, pociągającego. Czasem błędna wizja pobożności zakazuje nam patrzeć na to, co naprawdę dzieje w naszym wnętrzu. Mylimy często pokusę z grzechem, natrętne zdania wciskające się w nasz umysł z naszymi własnymi opiniami… Zaniepokojeni i zawstydzeni tym, co jest w naszym wnętrzu  pospiesznie próbujemy odwrócić się od tego, wyłączamy trzeźwą refleksję nad konsekwencjami ulegania i oparcia się pokusie. Zaczynamy wytężać naszą wątłą siłę woli, nie powierzamy tego Bogu ani drugiemu człowiekowi. Próbujemy „zaprzeć się samego siebie”, ale w samotności, o własnych siłach, nie otwierając przed Bogiem i nawet przed sobą samym drzwi naszej duszy.

Kusiciel oferuje Jezusowi pewne dobra (chleb, upewnienie się co do bycia Synem Bożym, wpływ na rzeczywistość), ale sposób osiągnięcia tych dóbr wiązałby się z tragicznymi konsekwencjami. Jakie dobro, jakie twoje potrzeby wykorzystuje kusiciel i jak, według ciebie, wyglądałyby realne konsekwencje pójścia za tym, co stanowi najbardziej charakterystyczne dla ciebie pokusy?

2. Głód

Gdyby za rogiem była piekarnia, kusiciel nie miałby nic do powiedzenia. Problemem nie jest sam brak chleba, ale brak pewności, czy uda się zdobyć go zanim siły opuszczą organizm. Ludzki lęk Jezusa, który w najbardziej wymowny sposób został opisany w scenie modlitwy w Ogrójcu. Tu lęk o zabezpieczenie podstawowych potrzeb jest pierwszym etapem kuszenia. Znany nam wszystkim strach przed agresją fizyczną ze strony innego człowieka i związany z nim lęk przed ludźmi agresywnymi, strach przed upadkiem z dużej wysokości i lęk kiedy mamy spojrzeć w dół przepaści… Niektórzy z nas doświadczyli lęku przed zamarznięciem, prawdopodobnie nikt nie doświadczył strachu i lęku przed śmiercią z głodu lub z pragnienia. Bardzo realne uczucie strachu i towarzyszący mu bardziej „przewidujący” lęk to mechanizmy wpisane w nas przez Stwórcę. Pozwalają przeżyć, zmobilizować się w chwilach wyzwania, w porę przewidywać zagrożenie.

Trzeba człowieka wyjątkowo silnego duchowo, żeby umiał się przeciwstawić tym naturalnym lękom. Żeby umiał nie złamać się, nie uciec ani nie dostać paraliżu wobec zagrożenia fizycznego czy tylko domniemanego zagrożenia . Wysiłek i zmęczenie, ból, uczucie głodu czy zimna… Odporność wobec nich od wieków kojarzy się z wewnętrzną siłą, męstwem, wytrwałością. Wyrabianie tych cech to droga duchowa kojarzona najczęściej z męskością, jednak Jezus jest tu wzorem dla każdego człowieka, dla mężczyzn i kobiet.

3. Władza

Władza nie oznacza pierwotnie w Biblii narzucania komuś swoich zasad i poniżania innych, ale wpływ na rzeczywistość. Dotyczy najpierw panowania nad sobą. Nie panując nad sobą można wprawdzie powierzyć się Bogu tak, jak chory może oddać się w ręce lekarzy, ale bez odzyskania władzy nad sobą trudno jest służyć Bogu. Panowanie w rozumieniu bożym to także opieka nad światem. Człowiek wezwany jest do udziału w takiej władzy: „A wreszcie rzekł Bóg: Uczyńmy człowieka a Nasz obraz, podobnego Nam. Niech panuje nad rybami morskimi, nad ptactwem powietrznym, nad bydłem, nad ziemią i nad wszystkimi zwierzętami pełzającymi po ziemi!” (Rdz. 1:26). Władza jako samokontrola, wpływ na rzeczywistość i opieka mad światem jest więc nie tylko potrzebą, ale i powołaniem człowieka. Z władzą związane są jednak dwie pokusy: po pierwsze, bojąc się i rezygnując walki można stać się ofiarą losu, można z własnej woli oddać wolność i odpowiedzialność w ręce innych, po drugie, może zamienić się w odbieraniem wolności i możliwości działania innym, w robienie z nich ofiar swojego wpływu – takiej władzy chce zły duch i tylko oddanie takiej władzy może proponować Jezusowi. Samo dążenie Jezusa do takiej władzy byłoby już oddaniem pokłonu złemu.

Jakiego wpływu na rzeczywistość pragniesz? Jaką władzę w znaczeniu opieki nad światem Bóg Ci powierza, w jaki sposób możesz naśladować sposób panowania nad światem, którego wzór daje Jezus Swoim uczniom? Czy usprawiedliwiasz się pokorą rezygnując z odpowiedzialności za swoje życie i rzeczywistość, w której żyjesz? Czy widzisz w twoim życiu element pozbawiania wolności innych, manipulowania nimi, forsowania własnych roszczeń i oczekiwań, wzbudzania w innych poczucia winy?

4. Jeśli jesteś kimś…

Co ze mnie za mężczyzna? Co ze mnie za kobieta? Co ze mnie za chrześcijanin? W chwilach słabości wątpimy w to, kim jesteśmy. Hasło „jesteś zwycięzcą!” powtarzane bez potwierdzeń brzmi coraz bardziej żałośnie. Czasem  zdarzają się sytuacje, w których okazujemy się wartościowi, zaradni, mądrzy, wrażliwi, bliscy, empatyczni i solidarni, ale poczucie własnej wartości i tożsamości buduje się powoli i każdy człowiek potrzebuje i pragnie ich potwierdzania. Czasem spotykamy ludzi, którzy akceptują nas i mocno wierzą, że jesteśmy kimś, czasem dociera do nas, że tak właśnie widzi nas Bóg, że w relacji z Nim możemy znajdować jasność i pewność własnej wartości.

Fakt, że zły duch podczas kuszenia uderza aż dwa razy w ten ton (“Jeśli jesteś Synem Bożym”) świadczy o tym, że, przynajmniej w jego opinii, także Jezus potrzebuje potwierdzenia tego, kim jest.

W czym ty potrzebujesz potwierdzenia swojej tożsamości i potencjału? W czym znajdujesz? Jakiego rodzaju znaczenie może mieć, według ciebie, mocne poczucia bycia synem lub córką Boga?

W rozmowie końcowej wróć do rzeczy, która najbardziej poruszyła się w tej medytacji, podziękuj za nią Jezusowi i zakończ odmawiając modlitwę „Chwała Ojcu”.

Punkta

Komentarze

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *