15 stycznia 2018 - Huzar

“Czas jest krótki”. Punkta do medytacji na niedzielę 22 stycznia 2018 [1 Kor 7, 29-31].

3 Niedziela Zwykła B

Komentarz (nie jest częścią medytacji, możesz przeczytać go wcześniej lub przejść od razu do podanego dalej fragmentu Ewangelii i punktów)

Fragment Pierwszego Listu św. Pawła do Koryntian z nadchodzącej niedzieli zawiera w sobie pewną trudność: sprawa końca świata, która za czasów św. Pawła pozostawała nierozstrzygnięta dzisiaj jest  jasna. Pierwsi chrześcijanie wierzyli, że powtórne przyjście Chrystusa (paruzja) i koniec świata nastąpi jeszcze za ich życia. Jeżeli odczytywać tekst ewangelii dosłownie, sam Jezus opisuje powtórne przyjście w chwale Syna Człowieczego jako kwestię najbliższych lat. Cały rozdział 13 Ewangelii św. Marka poświęcony jest temu poświęcony i padają tam słowa: „Zaprawdę, powiadam wam: Nie przeminie to pokolenie, aż się to wszystko stanie.” [Mk 13:30].

Fragmentów opisujących rychły koniec świata znajdziemy w Nowym Testamencie wiele, jednak znajdują się tam także ustępy świadczące o przeciwdziałaniu apostołów „eschatologicznej panice”, czyli zamieszaniu jakie powstawało przy rozprzestrzenianiu się kolejnych pogłosek o nadejściu „Dnia Pańskiego”. Św. Piotr pisze w tym kontekście: „Niech zaś dla was, umiłowani, nie będzie tajne to jedno, że jeden dzień u Pana jest jak tysiąc lat, a tysiąc lat jak jeden dzień. Nie zwleka Pan z wypełnieniem obietnicy – bo niektórzy są przekonani, że Pan zwleka – ale On jest cierpliwy w stosunku do was. Nie chce bowiem niektórych zgubić, ale wszystkich doprowadzić do nawrócenia.” [2 P. 3: 8 – 90]. Podobnie św. Paweł, wyjaśniając niepokoje związanych z oczekiwaniem „przyjścia Pana naszego Jezusa Chrystusa” [2 Tes 2: 1] uspokaja i nakazuje wszystkim: „aby pracując ze spokojem, własny chleb jedli” [2 Tes. 3: 12].

Nie ma więc w tamtym czasie ani pewności co do tego, czy koniec świata nie nastąpi z dnia na dzień, ani co do tego, że świat będzie dłuższy czas istniał w znanej postaci. Stąd w listach św. Pawła znajdziemy liczne fragmenty, o których on sam dzisiaj powiedziałby najprawdopodobniej, że należy bardziej zwrócić uwagę na cel, któremu miały służyć niż na ich dosłowne znaczenie. Odnosi się to m.in. do sprawy bezżeństwa. Wynoszenie ponad małżeństwo i chwalenie przez św. Pawła bezżenności wszystkich wiernych straciło swoją aktualność wobec faktu, że paruzja nie nastąpiła w czasach życia pokolenia apostołów. Odwodzenie od zakładania rodzin z pewnością nie byłoby dzisiaj intencją św. Pawła.

Teologia katolicka odeszła od „niepokoju eschatologicznego” i zaniedbywania np. spraw gospodarki, ekologii, polityki itp. wobec paruzji, która miałaby nastąpić w ciągu kilku dni czy miesięcy. Aktualny jednak pozostaje cały wątek Pisma poświęcony sposobowi życia w czasach kiedy „przemija postać tego świata”. Obecnie nie odnosimy wątku „końca” do historii ludzkości, ale bardziej do życia indywidualnych osób lub społeczności. Wezwanie „czas jest krótki” uzmysławia, że nasze życie, czas, w którym możemy coś dobrego zrobić jest znacznie bardziej ograniczony, niż to sobie wyobrażamy. Mamy tendencję do pielęgnowania w sobie fałszywej nadziei, że jeszcze kiedyś przydarzy nam się coś, co nada wartość naszemu życiu. Pielęgnujemy fałszywą nadzieję, że okoliczności tak się ułożą, że przydarzy nam się nawrócenie, odejście od złych przyzwyczajeń i nałogów, podjęcie ważnych decyzji, odkrycie i podjęcie życiowej misji. Broniąc się przed świadomością, że „czas jest krótki” odkładamy wyzwania na później, uspokajamy się, że to przecież na pewno jeszcze nie jest „ostatni dzwonek” na podjęcie najważniejszych wyzwań. Powtarzamy sobie „nic na siłę” nie widząc, że słusznie unikając zbytniej gwałtowności i względem siebie wpadamy w przeciwną skrajność – w wygodne uspokajanie i usypianie czujności, motywacji, najlepszych choć i najtrudniejszych do realizacji pragnień związanych z naszym powołaniem.

Stwierdzenie „czas jest krótki” nie odnosi się w poniższym fragmencie do spraw ziemskich. Nie mówi na pierwszym miejscu o pośpiechu w perspektywie sesji egzaminacyjnej, pilnych spraw czy zaległości. Przeciwnie, ziemskie sprawy każe podporządkować temu „byście godnie i z upodobaniem trwali przy Panu” [1 Kor 7: 35]. Sprawy ziemskie mają być podporządkowane Bogu. Paradoksalnie, wtedy właśnie wszelkie ziemskie sprawy nie są zaniedbywane, ale nabierają właściwego znaczenia i blasku stając się sprawami duchowymi, chwałą Bożą („Cz czy jecie, czy pijecie, czy cokolwiek innego czynicie, wszystko na chwałę Bożą czyńcie” – 1 Kor 10:31). Krótki jest czas na to, żeby wypowiedzieć posłuszeństwo temu światu, którego „postać przemija” [1 Kor 7, 31] a podporządkować nasze sprawy Bogu.

 Czytanie z Pierwszego Listu św. Pawła Apostoła do Koryntian [1 Kor 7, 29-31]

Mówię wam, bracia, czas jest krótki. Trzeba więc, aby ci, co mają żony, tak żyli, jakby byli nieżonaci, a ci, co płaczą, tak jakby nie płakali, ci zaś, co się radują, tak jakby się nie radowali; ci, co nabywają, jak gdyby nie posiadali; ci, co używają tego świata, tak jakby z niego nie korzystali. Przemija bowiem postać tego świata.

Przygotowanie:

Modlitwa przygotowawcza: „Panie spraw, aby wszystkie moje zamiary, decyzje i czyny były skierowane w sposób czysty ku Twojej służbie i chwale.” Pozostań chwilę uświadamiając sobie, co znaczą słowa tej modlitwy.

Wprowadzenie 1: Wyobraź sobie kogoś korynckich chrześcijan, mężczyznę lub kobietę, osobę młodą lub starą, kogoś kto słucha akurat listu, który do całej wspólnoty napisał ich przyjaciel, Paweł. Wyobraź sobie, że te słowa mocno dotykają tego człowieka, że mocno dociera do niego, że nie ma dużo czasu, że są ważne sprawy, których nie chce już opóźniać… Wyobraź sobie, jak wygląda ta osoba, w której wzbiera pragnienie nie ociągania się z tym wszystkim, co w jej życiu mogłoby być pełnią miłości i służby Bogu.

Wprowadzenie 2: „Prosić o to, czego pragnę”. Tu możesz prosić o pragnienie opisane we wprowadzeniu pierwszym.

Punkta do medytacji:

1.     Czas jest krótki

Na co „czas jest krótki”? Co tobie samemu wydaje się zwykle sprawami nie cierpiącymi zwłoki, sprawami, na które pozostało mało czasu, na co natomiast wskazuje ci Bóg? Jeżeli kwestia tego, na co znajdzie się czas w pierwszej kolejności ukazuje rzeczywiste, nie tylko deklarowane priorytety, jak możesz je ułożyć, aby pełnić wolę Bożą?

 

2.     „Jak gdyby nie posiadali”

Św. Paweł nie pozostawia wątpliwości – wybór Boga to wybór wolności od rzeczy, spraw, ludzi, od których jestem uzależniony. Ta wolność nie jest jednak w pierwszym rzędzie uczuciową obojętnością. Przeciwnie, wizja chrześcijanina jako człowieka podejmującego walkę duchową realistycznie ujmuje prawdę, że poddanie wszystkich przywiązań Bogu jest trudne, jest powolnym procesem, który najpierw zakłada przyznanie się do przywiązań, do niechęci, buntu, pragnienia ominięcia kwestii najtrudniejszych. Ta wolność nie jest czymś co ma być „od zaraz”, ale procesem, na który możemy się zgodzić. Podjęcie procesu stopniowego uwalniania się od uzależnień, których przykłady podaje św. Paweł (od relacji, od niezadowolenia, od euforii, od lęku o zabezpieczenie materialne i chciwości, od wygody i przyjemności) jest czymś na co można się świadomie zgodzić, nie zgodzić, lub w ogóle wypierać ze świadomości całą tę kwestię.

Czego najbardziej bronisz, co najtrudniej ci powierzać Bogu? Zakładając, że Bóg nie żąda w pierwszym rzędzie natychmiastowego oddania wszystkich twoich „skarbów”, ale tylko prawdy co do faktu bycia przywiązanym do czegoś, na oddanie czego najtrudniej byłoby ci się zgodzić?

Św. Paweł nie pisze „ci, co posiadają mają rozdać wszystko, co posiadają”, ale „żyć jakby nie posiadali”. Oddanie Bogu sprawy swojej kariery nie musi oznaczać rezygnacji ze studiów, oddanie Bogu sprawy rodziny nie musi oznaczać zaprzestania poświęcenia jej czasu. Warto mieć na uwadze, że Bóg nie zamierza nikogo skrzywdzić – ani ciebie ani innych ludzi. W jakich obszarach twojego życia pojawiać się może złudzenie, że Bóg mógłby ci zaszkodzić, gdybyś go wybrał?

 

3.     „Przemija bowiem postać tego świata”

Stephen Covey napisał kiedyś: „Ile osób na łożu śmierci żałuje, że nie spędziło więcej czasu w biurze albo na oglądaniu telewizji? Nikt, oczywiście. Myślą o tych, których kochają, o swojej rodzinie i o tych, którym służyli. Nawet wielki psycholog Abraham Maslow u kresu życia umieścił szczęście, spełnienie oraz wkład dla potomności przed samorealizacją (najważniejszą potrzebą w jego słynnej „hierarchii potrzeb”). Nazwał to samotranscendencją.”

Praca, rozwój, Bóg, miłość, bezpieczeństwo, rodzina, nauka, ojczyzna, pieniądze, wygoda… Do czego w praktyce dążysz obecnie, co chciałbyś widzieć u kresu twoich dni jako wartość, którą zrealizowałeś najpełniej?

 

Na koniec powiedz Jezusowi, co było dla Ciebie najważniejsze w tej medytacji. Zakończ modlitwą ustną, np. „Ojcze nasz”.

 

Punkta

Komentarze

Skomentuj Urszula Nagminna Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *