26 maja 2019 - Huzar

Tora, Ruah Ha-Kodesz, Szalom. Medytacja na niedzielę 26 maja

6 Niedziela Wielkanocna C, [Dz 15: 1-2, 22-29]

Komentarz (nie jest częścią medytacji, możesz przeczytać go wcześniej lub przejść od razu do podanego dalej fragmentu Ewangelii i punktów).

Fragment Dziejów Apostolskich czytanych w kolejną niedzielę wielkanocną mówi o pierwszym soborze w historii Kościoła, o tzw. Soborze Jerozolimskim, który miał miejsce ok. 49 roku. Powstała potrzeba ustalenia, jakich praw powinni się trzymać chrześcijanie, którzy nie są pochodzenia żydowskiego a więc nie są obrzezani, nie znają prawa ani zwyczajów żydowskich. W tym celu Paweł z Barnabą udał się do Jerozolimy by tam spotkać się z Apostołami i zwierzchnikami Kościoła. Opowiedzieli się za tym, żeby cudzoziemcom nie nakazywać przyjęcia tradycji judaizmu (której sami jako Żydzi przestrzegali). Ustalenia zawarli w liście, o którym wspomina poniższy fragment Dziejów Apostolskich. Duch, w którym pisany jest ten list jest dla nas niezwykle ważny – uznaje, że można być uczniem Chrystusa, można doświadczać Jego zbawienia bez konieczności odwracania się od własnej kultury, od wszystkiego, co w niej wartościowe, nie ma konieczności modlitw w jakimś określonym języku (wtedy hebrajskim, później np. grece czy łacinie), nie ma konieczności, aby wszyscy przestrzegali tych samych przepisów i zwyczajów (apostołowie np. nie przestali przestrzegać wielu zwyczajów żydowskich). Ale jednak są, z drugiej strony, zasady, bez których nie można być ze sobą w jedności, w jednym Kościele.

Te pierwsze ustalenia rzeczy, które są wspólne dla wszystkich chrześcijan, Żydów i nie-Żydów, nie obejmują oczywiście całości zasad moralnych i religijnych, które obowiązują chrześcijan (nie ma tu np. nic o kradzieżach czy krzywoprzysięstwie). List, o którym mowa wspomina o czterech sprawach, które są obecne w żydowskim prawie (Torze), powinny obowiązywać wszystkich chrześcijan, ale nie są tak jasno obecne w kulturze i obyczajach pogan, jak chociażby właśnie zakaz kradzieży i krzywoprzysięstwa, który powszechny był wtedy w każdej kulturze na terenie Europy. List wspomina więc, po pierwsze, o pokarmach złożonych na ofiarę bożkom. Spożywanie takich pokarmów było równoznaczne z udziałem w czci innych bogów. Po drugie i trzecie, kwestia spożywania krwi i mięsa zwierząt uduszonych (mięsa z krwią), można przypuszczać,  że przepis ten był ważny dla zachowania jedności i możliwości spożywania wspólnych posiłków (także agap i posiłków towarzyszących „łamaniu chleba”) przez chrześcijan nie-Żydów i chrześcijan pochodzenia żydowskiego, dla których nakazy dotyczące koszerności mięsa były bardzo ważne (podobnie i dzisiaj żaden rozsądny chrześcijanin nie zaprasza Żyda na kaszankę). Obecnie te dwa przepisy nie obowiązują, chyba że ich przestrzeganie byłoby zalecane ze względów kulturowych (trzyma się ich wielu chrześcijan mieszkających w Izraelu). Czwarte wskazanie dotyczące nierządu było o tyle ważne, że narody w I wieku w świecie pogańskim, podobnie jak i dzisiaj, na związki pozamałżeńskie, homoseksualizm, prostytucję itp. patrzyło się przez palce. Nie podlega wątpliwości, że Apostołowie naukę Jezusa dotyczącą czystości interpretowali jako obowiązującą wszystkich Jego wyznawców, bez względu na luźniejsze normy moralności wśród innych narodów.

Czytanie z Dziejów Apostolskich

Niektórzy przybysze z Judei nauczali braci w Antiochii: ”Jeżeli się nie poddacie obrzezaniu według zwyczaju Mojżeszowego, nie możecie być zbawieni”.

Kiedy doszło do niemałych sporów i zatargów między nimi a Pawłem i Barnabą, postanowiono, że Paweł i Barnaba, i jeszcze kilku spośród nich udadzą się w sprawie tego sporu do Jerozolimy, do Apostołów i starszych. Wtedy Apostołowie i starsi wraz z całym Kościołem postanowili wybrać ludzi przodujących wśród braci: Judę, zwanego Barsabas, i Sylasa i wysłać do Antiochii razem z Barnabą i Pawłem. Posłali przez nich pismo tej treści:

”Apostołowie i starsi bracia przesyłają pozdrowienie braciom pogańskiego pochodzenia w Antiochii, w Syrii i w Cylicji. Ponieważ dowiedzieliśmy się, że niektórzy bez naszego upoważnienia wyszli od nas i zaniepokoili was naukami, siejąc wam zamęt w duszach, postanowiliśmy jednomyślnie wybrać mężów i wysłać razem z naszymi drogimi: Barnabą i Pawłem, którzy dla imienia Pana naszego Jezusa Chrystusa poświęcili swe życie. Wysyłamy więc Judę i Sylasa, którzy powtórzą wam ustnie to samo.

Postanowiliśmy bowiem, Duch Święty i my, nie nakładać na was żadnego ciężaru oprócz tego, co konieczne. Powstrzymajcie się od ofiar składanych bożkom, od krwi, od tego, co uduszone, i od nierządu. Dobrze uczynicie, jeżeli powstrzymacie się od tego. Bywajcie zdrowi!”.

Przygotowanie:

Modlitwa przygotowawcza: „Panie spraw, aby wszystkie moje zamiary, decyzje i czyny były skierowane w sposób czysty ku Twojej służbie i chwale.”

Wprowadzenie1: Wyobraź sobie w tej scenie Barnabę i Pawła idących pełnych radości chrześcijan w Antiochii, by oznajmić im tą: wiadomość: „żadnego ciężaru oprócz tego, co konieczne!”. Antiochia leży na terenie dzisiejszej Turcji. Droga z Jerozolimy wiedzie przez tereny stepowe, spalone słońcem wzgórza i skały, miejsca niezbyt gęsto zarośnięte przez krzewy, niewysokie drzewa… Radość obu mężczyzn idących przez niezbyt gościnną i bezpieczną krainę, aby powiedzieć swoim przyjaciołom, że chrześcijaństwo to nie jest przestrzeganie wielu skomplikowanych i wymagających praw…

Wprowadzenie 2: „Prosić o to, czego pragnę”. Tu możesz prosić o to, aby w Twojej wierze coraz bardziej liczyło się nie poczucie winy z powodu niedoskonałości czy naruszenia zasad prawa, ale relacja z Jezusem i życie w Duchu Świętym.

Punkta do medytacji:

1.      Tora

Pięcioksiąg Mojżesza, czyli Tora, podstawowe źródło prawa żydowskiego. Pomijamy zasady przynależące do typowo do tamtej kultury (np. nakaz noszenia pejsów, zasady traktowania chorych na trąd, zakaz sporządzania podobizn Boga itp.), ale w dużej mierze uznajemy je za obowiązujące także chrześcijan. Do tego dochodzą różne przykazania i zasady chrześcijańskie, kościelne. Możemy rozumieć, czemu służą, jakiego rodzaju realne dobro ochraniają, możemy przestrzegać bez świadomości, po co są albo też możemy je odrzucać. Mogą być dla nas zdrowymi zasadami, z których akceptacją nie mamy problemu albo ciężarem, który  niesiemy z niezadowoleniem, nie wiedząc po co, ale bojąc się go z siebie zrzucić. Mogliśmy nauczyć się tego, aby nawet w samym sobie nie dopuszczać do dyskusji, po co jest to Prawo, nasza własna Tora. Po prostu tak ma być i tyle. Lepiej się nie zastanawiać, bo można wpaść na niebezpieczne pomysły…

Jaki jest Twój stosunek do zasad chrześcijaństwa, zasad Kościoła? Czy zauważyłeś, że Twój stosunek do nich zmienia się jakoś? Czy zdarzyło Ci się, że po różnych poszukiwaniach doszedłeś do głębszego zrozumienia pewnych zasad? Czy coraz lepiej je rozumiesz, czy też coraz bardziej dociera do Ciebie, jak niewiele z nich jest dla Ciebie jasnych? Jakie zasady wiary i moralności są dla Ciebie najbardziej niezrozumiałe? Jakie są najtrudniejsze do zaakceptowania? Które są największym ciężarem, których nie lubisz?

Tych pytań jest wiele, sprowadzają się do jednego: jakie miejsce w Twojej wierze zajmuje problem przestrzegania lub nieprzestrzegania prawa?

2.      Ruah Ha-Kodesz i my

Te słowa dla chrześcijan pochodzenia żydowskiego oznaczały Ducha Świętego. Wiara oparta na Ruah Ha-Kodesz działającym w sercu człowieka bardzo różni się od wiary opartej o staranie się o przestrzeganie prawa. Człowiek, który, jak mówi Jezus w rozmowie z Nikodemem, „narodził się z Ruah” nie łamie prawa, ale niespecjalnie skupia się na przestrzeganiu zasad. (Jeżeli jednak żyje w poważnej niezgodzie z zasadami wiary i moralność i uważa, że żyje w Duchu Świętym, to łudzi się). Oddala się od dylematów typu: „kraść, czy nie?”, „modlić się, czy nie?”, „przyznać się do błędu czy nie?” Nie rozmyśla nad tym, czy wybrać dobro czy zło. Szuka, jak wybrać większe dobro. Szuka, jak głębiej związać się z Jezusem, lepiej Go rozumieć, bardziej Mu służyć. Chociaż nie jest doskonały, nie jest bez grzechu, interesuje się nie tym, „czy to jest grzech ciężki”, ale tym, jak kochać bardziej.

Gdzie Ty w swoim życiu doświadczasz „życia w Duchu Świętym”, gdzie wychodzisz ponad to, co obowiązkowe, gdzie niknie Ci z oczu perspektywa winy i grzechu na rzecz poszukiwania większej bliskości, większej miłości, większej służby? „Postanowiliśmy bowiem, Duch Święty i my” – piszą Apostołowie i Starsi. Gdzie w Twoim życiu są te miejsca, o których mógłbyś powiedzieć: „Duch Święty i ja”?

3.      Szalom

Tekst zaczyna się wspomnieniem o sporach i zatargach, kończy się rozwiązaniem sporu i pozdrowieniem, znakiem jedności. Zredagowany po hebrajsku tekst listu ma na końcu słowo „szalom” – „pokój”, „harmonia”, „równowaga”. Cała przedstawiona sytuacja ukazuje, jak potężny wysiłek (spotkanie kilkudziesięciu ludzi, którzy muszą poświęcić tygodnie na dotarcie do Jerozolimy), który podejmują pierwsi chrześcijanie pragnąc w ich wspólnocie „szalom” – jedności i pokoju. To jest ich droga, to jest źródło radości Pawła i Barnaby zmierzających z listem do Antiochii. Co Ty robisz lub możesz robić, aby Kościół, nie abstrakcyjna „wspólnota wierzących”, ale Twój Kościół, Twoja społeczność, środowisko, grupa, stawała się „szalom”.

Zakończ „Modlitwą Pańską”.

Punkta

Komentarze

  • Avatar Janusz Frączek pisze:

    Po drugie i trzecie, kwestia spożywania krwi i mięsa zwierząt uduszonych (mięsa z krwią), można przypuszczać,  że przepis ten był ważny dla zachowania jedności i możliwości spożywania wspólnych posiłków (także agap i posiłków towarzyszących „łamaniu chleba”) przez chrześcijan nie-Żydów i chrześcijan pochodzenia żydowskiego, dla których nakazy dotyczące koszerności mięsa były bardzo ważne (podobnie i dzisiaj żaden rozsądny chrześcijanin nie zaprasza Żyda na kaszankę). Obecnie te dwa przepisy nie obowiązują, chyba że ich przestrzeganie byłoby zalecane ze względów kulturowych (trzyma się ich wielu chrześcijan mieszkających w Izraelu). I moim zdaniem chrześcijanie poza Izraelem powinni zachowywać “TE DWA PRZEPISY” Nie wiem dlaczego ale od lat wczesnego dzieciństwa miałem wstręt do kaszanki…Pomimo biedy lat 60, ubiegłego wieku na które to lata przypadało moje dzieciństwo wielkim wydarzeniem było “świniobicie”. W mojej rodzinie odbywało się dwa razy do roku. Na Wielkanoc i Boże Narodzenie.
    Jedną z głównych potraw obiadowych były ziemniaki z kapustą i kaszanką…
    Duszona kapusta z beczki i kaszanka jednakowo mnie “kuły” w brodę. Z reguły nie jadłem kaszanki do tego mojego “dziwactwa” rodzice przywykli i nie wciskali mi na siłę na obiad kaszanki. Dzisiaj od poru lat po nawróceniu nie jem mięsa wieprzowego w ogóle.

    • Huzar Huzar pisze:

      Dzięki! Nie wiem tylko, czy Pana wpis rzeczywiście zaczyna się od “po drugie i trzecie”, czy też było jakieś “po pierwsze”, ale się pogubiło w cyberprzestrzeni?

  • Avatar Janusz Frączek pisze:

    Jeżeli chodzi o dietę
    Natomiast z treści Pana dobrego tekstu w tej kwestii to “po drugie” i “trzecie” tylko co wg. Pana już nie obowiązuje…
    Czy spożywa Pan Kaszankę, je wieprzowinę jako nawrócony chrześcijanin?

  • Huzar Huzar pisze:

    Co ja jem, to moja sprawa :), jeżeli natomiast pyta Pan o to, czy chrześcijanin (ściślej – katolik) może jeść kaszankę pozostając w zgodzie ze swoją wiarą (Pismo Święte i Tradycja interpretowane zgodnie z Nauczaniem Kościoła), to odpowiedź brzmi: tak, może (choć nie musi). Pozdrawiam i życzę smacznego, niezależnie od diety 🙂

Skomentuj Janusz Frączek Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *