24 maja 2020 - Huzar

Wniebo. Medytacja na niedzielę 24 maja 2020 r.

7 Niedziela Wielkanocna A, Wniebowstąpienie Pańskie [Dz 1: 1-11]

Komentarz (nie jest częścią medytacji, możesz przeczytać go wcześniej lub przejść od razu do podanego dalej fragmentu Ewangelii i punktów)

Spośród wszystkich czterech Ewangelii dwie (św. Marka i św. Łukasza) mówią o Wniebowstąpieniu. Św. Łukasz wraca do tego zdarzenia na samym początku swoich Dziejów Apostolskich. W ten sposób Wniebowstąpienie staje się łącznikiem między czasami Mistrza i uczniów przemierzających razem drogi i bezdroża Palestyny a naszymi czasami, czasami wiary w świadectwo tych, którzy „widzieli i dotykali”. Fakt, że św. Mateusz i Jan nie opisują, jak wyglądało pożegnanie Jezusa z uczniami, nie przeczy temu, że Wniebowstąpienie było czymś powszechnie uznanym i docenionym, że było wspominane w pierwotnym Kościele jako moment ogromnej zmiany, początek czegoś całkiem nowego. Ich Ewangelie kończą się słowami Jezusa, które zdecydowanie wpisują się w kontekst pożegnania, pozwalając uczniom świadomie stanąć wobec przyszłości, która będzie inna niż to, co znali dotąd. Także my, uświadamiając sobie znaczenie tego pożegnania, możemy pogłębić świadomość tego, jak wygląda rzeczywistość, w której żyjemy i wierzymy.

Z Dziejów Apostolskich [Dz 1: 1-11]

Pierwszą książkę napisałem, Teofilu, o wszystkim, co Jezus czynił i nauczał od początku aż do dnia, w którym udzielił przez Ducha Świętego poleceń Apostołom, których sobie wybrał, a potem został wzięty do nieba. Im też po swojej męce dał wiele dowodów, że żyje: ukazywał się im przez czterdzieści dni i mówił o królestwie Bożym.

A podczas wspólnego posiłku kazał im nie odchodzić z Jerozolimy, ale oczekiwać obietnicy Ojca. Mówił: «Słyszeliście o niej ode Mnie: Jan chrzcił wodą, ale wy wkrótce zostaniecie ochrzczeni Duchem Świętym». Zapytywali Go zebrani: «Panie, czy w tym czasie przywrócisz królestwo Izraela?». Odpowiedział im: «Nie wasza to rzecz znać czas i chwile, które Ojciec ustalił swoją władzą, ale gdy Duch Święty zstąpi na was, otrzymacie Jego moc i będziecie moimi świadkami w Jerozolimie i w całej Judei, i w Samarii, i aż po krańce ziemi».

Po tych słowach uniósł się w ich obecności w górę i obłok zabrał Go im sprzed oczu. Kiedy uporczywie wpatrywali się w Niego, jak wstępował do nieba, przystąpili do nich dwaj mężowie w białych szatach. I rzekli: «Mężowie z Galilei, dlaczego stoicie i wpatrujecie się w niebo? Ten Jezus, wzięty od was do nieba, przyjdzie tak samo, jak widzieliście Go wstępującego do nieba».

Przygotowanie

Modlitwa przygotowawcza: „Panie, spraw, aby wszystkie moje zamiary, decyzje i czyny były skierowane w sposób czysty ku Twojej służbie i chwale”. Postaraj się przez chwilę trwać w pragnieniu jedności z Bogiem we wszystkim czym żyjesz i co robisz.

Wprowadzenie 1: Wyobraź scenę Wniebowstąpienia razem ze św. Łukaszem. Jak uczy Tradycja, on też, podobnie jak Ty, nie widział Jezusa, słyszał o Nim od uczniów. Pod natchnieniem Ducha Świętego przypomina sobie to, co opowiedzieli Mu Apostołowie, wyobraża sobie to wszystko i opisuje, a uczniowie później uznają ten opis za coś, co rzeczywiście oddaje to, w co wierzą. Wyobraź sobie więc Wniebowstąpienie tak, jak opisuje je Łukasz. Pusta droga między wielką Jerozolimą a malutką Betanią. Uczniowie i Jezus. Ostatnie słowa, wzniesienie się Jezusa… Gdzie patrzą uczniowie, jaki mają wyraz twarzy, gdzie patrzy Jezus, co wyraża Jego twarz?

Wprowadzenie 2: „Prosić o to, czego pragnę”. Tu możesz prosić o zrozumienie, przyjęcie i doświadczenie tego, w jaki sposób Pan jest obecny wśród nas (Jezus nie będąc wśród nas namacalnie jednocześnie „jest z nami po wszystkie dni aż do skończenia świata” i „współdziała z nami” – por. Mt 28:20, Mk 16:20)

Punkta

1.      „Pierwsza książka”

„Pierwszą książkę napisałem, Teofilu, o wszystkim, co Jezus czynił i nauczał” – tak rozpoczyna Łukasz swoją „drugą książkę”, którą, tłumacząc dosłownie (gr. „prakseis apostolon”), nazwał „Dokonania wysłanników”. Teofil znał „wysłanników” – Apostołów lub ich uczniów (por. Łk 1:4). Można powiedzieć, że dzisiejsze czasy są ciągle czasami „drugiej księgi”, są czasem „dokonań wysłanników”. Aby jednak ich słowa przyniosły dojrzały owoc, zarówno Teofil jak i my potrzebujemy „pierwszej książki” – słów, które pozwoliłyby najpełniej jak to możliwe poznać osobę Jezusa. Bez relacji z Jezusem, bez pokochania Go, bez podziwu wobec tego, kim był w Swojej ludzkiej postaci „druga książka” – opowieść o Kościele, historia, moralność, sakramenty – jest jak zagraniczny komiks oglądany przez człowieka, który nie umie czytać w danym języku; niby widać, o co chodzi, a jednak to nie łączy się i nie wciąga…

Które fragmenty historii Jezusa są ci najbliższe? Przypomnij sobie te chwile, w których poszczególne słowa, wersety, opisane sceny najbardziej do Ciebie przemówiły, pomogły, poruszyły Cię. Gdybyś Ty miał komuś opowiedzieć „o wszystkim, co Jezus czynił i nauczał”, o wszystkim, co pamiętasz, jak wyglądałoby Twoje opowiadanie? Spróbuj po kolei, tak jak masz ją w pamięci, przypomnieć sobie „pierwszą księgę” – historię Jezusa…

2.      „Obłok zabrał Go im sprzed oczu”

To sytuacja zaplanowana i chciana przez Boga. Po kilku latach wspólnego życia, chodzenia, niezwykłych doświadczeń pozostaje kamienista droga pod nogami, błękitne niebo i chmury, torba, sandały i Jego głos: „Gdy Duch Święty zstąpi na was, otrzymacie Jego moc i będziecie moimi świadkami”… I stojący obok przyjaciele. Świadomość, że Go już nie ma i świadomość, że zawsze będzie. Przyjrzyj się ich sytuacji.

Nasze pragnienie namacalnego doświadczenia Jezusa i działania Ducha Świętego, pragnienie nadprzyrodzonych znaków… To z gruntu dobre, ludzkie pragnienie przemienia się czasem we wroga wiary. Bywa ucieczką od sytuacji uczniów, którym Pan został „zabrany sprzed oczu”. W pragnieniu znaków nadzwyczajnych możemy odmówić akceptacji „zadanej” nam przez Pana zwyczajności. Oczekując określonego przez nas działania Boga, możemy odrzucić takie, które jest Jego wolą. Nie czując nadzwyczajnych pocieszeń podczas modlitwy, rezygnujemy z niej, pragnąc uzdrowienia, możemy unikać lekarzy, pragnąc znaleźć życiowego partnera, możemy nie dbać o to, by się komukolwiek podobać.

W jakich obszarach rzeczywistość nie przystaje do Twoich pragnień? Gdzie „denerwujesz się” na Boga za brak takiej interwencji, na jaką liczyłeś? W czym najtrudniej Ci zgodzić się na współpracę z Bogiem? W czym z kolei widzisz u siebie wzrost zaufania, pokoju i akceptacji trudnych aspektów rzeczywistości? Gdzie żyjesz i działasz ze świadomością Jego obecności mimo braku spektakularnych znaków?

3. „Dlaczego stoicie?”

Aniołowie podchodzą do nich w momencie, gdy Jezus już zniknął im z oczu. W tej chwili uczniowie, rozumiejąc z historii ich przyjaźni z Nauczycielem o wiele więcej niż kiedykolwiek, mogliby długo jeszcze stać i rozmyślać nad tym wszystkim. Jak po obejrzeniu w kinie dobrego filmu mogliby pozostać w ciszy pełni tego, co właśnie przeżyli. Aniołowie zwracają uwagę, że teraz przyszedł czas przygotowania świata na powtórne przyjście Jezusa. Tego dotyczy cała reszta Łukaszowej księgi zwanej „dokonaniami wysłanników”. Uczniowie jeszcze nie mają pomysłu na to, co mają robić, Duch Święty jeszcze nie pchnął ich do wyjścia z Wieczernika i głoszenia innym dzieł, które Bóg dokonał przez Jezusa. „Nie stać” znaczy dla nich wrócić do Wieczernika i trwać na modlitwie. Za parę dni „nie stać” będzie znaczyło ‒ wyjść z Wieczernika…

Co dla ciebie znaczy „nie stać”? W jakim momencie swojego życia jesteś?

 

Na koniec powiedz Jezusowi o tym, co najbardziej do ciebie dotarło w tej medytacji i zakończ „Modlitwą Pańską”.

Punkta

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *